Analiza Pierwiastkowa Włosów (APW) to badanie diagnostyczne umożliwiające ocenę stanu odżywienia organizmu.
Dla niewtajemniczonych – badanie to wykonuje się na podstawie próbki włosów wysłanej do laboratorium Biomol-med. W laboratorium określana jest zawartość pierwiastków najistotniejszych jeśli chodzi o funkcjonowanie organizmu takich jak: wapń, sód, potas, fosfor, cynk, magnez, żelazo, miedź, molibden, kobalt, chrom, lit, stront, nikiel, mangan, selen, wanad, bor, bar, siarka, srebro, krzem, jod, cyna oraz 5 pierwiastków toksycznych: arsen, rtęć, glin, kadm, ołów.
Dlaczego właśnie włosy są najlepszym materiałem do badania? Otóż włosy posiadają stały skład chemiczny, są odporne na przechowywanie i transport. Włosy rosną w stałym tempie 1 cm na miesiąc i chwilowe zmiany zdrowia nie mają wpływu na wynik APW. Włosy gromadzą w sobie wszystkie pierwiastki obecne w organizmie, dlatego są najlepszym odzwierciedleniem stanu odżywienia organizmu z okresu ostatnich kilku tygodni.
No dobrze, ale po co robić APW skoro można oznaczyć sobie jeden pierwiastek z krwi?
Krew służy do oceny diagnozowania chorób i oceny ich przebiegu, a nie do oceny stanu odżywienia organizmu. Skład mineralny krwi jest bardzo zmienny, zależny od stanu fizjologicznego, sposobu odżywiania itd. Krew jest tkanką utrzymującą ciągłość procesów życiowych, jest więc poddawana wielu mechanizmom buforującym, które mają za zadanie utrzymać skład krwi na jak najbardziej optymalnym poziomie w danej chwili. Nie jest więc badaniem, dzięki któremu jesteśmy w stanie określić poziom pierwiastków jaki mamy w tkankach organizmu.
Kwestia kluczowa – co nam daje wiedza o stanie odżywienia naszego organizmu?
Dobrze odżywiony organizm jest zdrowy. Choroby powstają wtedy, gdy organizmowi brakuje składników niezbędnych dla zachowania homeostazy. Sprawa się jeszcze bardziej komplikuje, gdy pojawiają się czynniki dodatkowo zaburzające homeostazę chociażby takie jak stres, toksyny, metale ciężkie, patogeny… z tych powszechnie znanych, ale kto nie jest na nie narażony?
Wiadomo, że produkty spożywcze nie dostarczają już nam tylu witamin i minerałów jak 100, albo chociażby 50 lat temu. Naukowcy już wielokrotnie udowodnili, że warzywa i owoce są teraz dużo mniej zasobne w składniki odżywcze, w niektórych przypadkach zawierają ich nawet do 80 % mniej niż kiedyś. Mięso też przeszło swoją ewolucję, pierwsza sprawa to bardziej skażone środowisko samo w sobie, które otacza zwierzęta, druga sprawa – pasza która jest często gmo (chociażby ta na bazie pszenicy). Nie wspominam już nawet o mięsie przemysłowym, antybiotykach, hormonach i innych wspomagaczach i ulepszaczach. Jeśli więc w jedzeniu mamy dużo mniej składników odżywczych, a życie funduje nam coraz więcej stresorów w formie stresu emocjonalnego, metali ciężkich i leków, to rachunek jest prosty. Niedobory pierwiastkowe i witaminowe to pewniak. Jak nasze organizmy mają radzić sobie ze stresorami środowiskowymi, skoro niezbędne do tego pierwiastki dostarczane są w pokarmie z znikomych ilościach i organizmowi ledwo starcza (o ile starcza) do utrzymania podstawowych procesów fizjologicznych.
Każdy ma inną genetykę, dzięki czemu będzie reagował na czynniki środowiskowe w inny sposób, będzie miał inne zapotrzebowania mineralno-witaminowe itd. U każdego niedobory mineralne będą się objawiać w inny sposób. Nikt nie jest w stanie określić zapotrzebowania organizmu na dany pierwiastek bez wykonania badań oceniających przemianę mineralną w organizmie, ponieważ u każdego jest ona inna. Dostępne dane określające dzienne zapotrzebowania danych pierwiastków mają charakter tylko poglądowy.
W swoim gabinecie najczęściej spotykam się z zaburzeniami hormonalnymi u kobiet i wg. moich obserwacji, pierwsze, co zaczyna szwankować, gdy są niedobory, nadmiar stresu i toksyn, to własnie gospodarka hormonalna. Oczywiście mam na myśli kobiety, bo u mężczyzn piętą achillesową jest raczej układ krwionośny. Mówiąc o gospodarce hormonalnej mam na myśli wszystkie hormony, nie tylko te kobiece. Gdy poziom jednego hormonu jest zaburzony powstaje kaskada reakcji i rozregulowuje to dużą część całego układu hormonalnego, powstaje zamknięte koło. Ciężko dojść co było pierwotną przyczyną problemu. Zgodnie z teorią, wg której jeśli dostarczymy organizmowi wszystkiego, czego organizm potrzebuje dla prawidłowego funkcjonowania, organizm sam się uleczy, całą kwintesencją leczenia jest ustalenie czego nam brakuje w organizmie. I właśnie dlatego Analiza Pierwiastkowa Włosów jest badaniem niezastąpionym i jak dla mnie fenomenalnym, bo własnie taką wiedzę nam daje. Pokazuje podłoże problemu, a właśnie o to chodzi, żeby walczyć z przyczyną choroby, a nie jej objawami 🙂 Wykonanie APW jest wiec bardzo pomocne w leczeniu nadwagi, otyłości, niepłodności, chorób autoimmunologicznych, chorób układu krążenia, gospodarki hormonalnej, cukrzycy, nowotworów i w wielu innych problemach zdrowotnych.
Jeśli masz więcej pytań na temat APW napisz do mnie, chętnie odpowiem na wszystkie pytania -> iwonaprazmo@gmail.com
W celu wykonania APW skontaktuj się ze mną https://nutri-health.pl/kontakt/
Pozdrawiam,
Iwona Prażmo