Dlaczego tłuszcze w diecie są niezbędne i nie warto ich całkowicie eliminować
Od lat odkładanie tkanki tłuszczowej było – i bardzo często nadal jest – kojarzone z nadmierną ilością spożywanych tłuszczów. Faktem jest, że tłuszcz w diecie ma największą wartość kaloryczną w porównaniu do białek i węglowodanów (1 g = 9 kcal). Uznawany jest często za składnik pokarmowy, który najbardziej przyczynia się do tycia. Właśnie dlatego powstały diety odchudzające oparte na ograniczeniu tłuszczu.
Liczenie kalorii – czy to jedyna droga?
Zacznijmy od podstaw: czy powinniśmy bać się wysokiej ilości kalorii, którą dostarczają tłuszcze? Po pierwsze – nie jesteśmy w stanie dokładnie ocenić swojego zapotrzebowania kalorycznego. Wzory typu Harris-Benedict uwzględniają wiek, wagę, wzrost i płeć, a potem aktywność fizyczną. Ale co z innymi czynnikami – chorobami, stresem, typem metabolicznym, poziomem toksyn w organizmie czy efektywnością trawienia? Każdy organizm działa inaczej. Wyniki analizy składu ciała czy wzory to jedynie przybliżenie.
Mam nadzieję, że sens opierania się tylko i wyłącznie na liczeniu kalorii jest teraz jaśniejszy. Składnikiem, który ma dużo większy potencjał, jeśli chodzi o powodowanie tycia są węglowodany!
Zaskakujące? Może, ale jeśli weźmiemy pod uwagę działanie hormonu insuliny – wszystko staje się jasne.
Tłuszcze w diecie a insulina i magazynowanie energii
Insulina to hormon produkowany przez trzustkę, który odpowiada za transport glukozy do komórek i magazynowanie nadmiaru energii w formie kwasów tłuszczowych. Im większy skok glukozy we krwi, tym większy wyrzut insuliny. Jeśli zjesz wysoko-węglowodanowy posiłek – skok glukozy jest znaczny, insulina mocno działa, a nadmiar energii odkłada się jako tkanka tłuszczowa.
Tymczasem tłuszcz spożyty w rozsądnej ilości nie powoduje gwałtownych skoków glukozy. To oznacza, że trzustka nie jest przeciążona, a Ty dłużej odczuwasz sytość.
Kluczowe funkcje tłuszczów w diecie
Tłuszcze w diecie pełnią ogromną rolę w organizmie:
- uczestniczą w syntezie hormonów (kortyzolu, aldosteronu, hormonów płciowych) – dieta niskotłuszczowa często wiąże się z zaburzeniami płodności (więcej na ten temat przeczytasz tutaj);
- budują błony komórkowe i mitochondria – nadając im odpowiednią strukturę i odporność;
- cholesterol – związek tłuszczowy – działa jako antyoksydant, wspiera naprawę tkanek i syntezę witaminy D3;
- wspierają pracę układu nerwowego: są obecne w synapsach i neuroprzekaźnikach (wiecej dowiesz się tutaj)
- umożliwiają tworzenie kwasów żółciowych w wątrobie, co jest kluczowe dla trawienia oraz wchłaniania tłuszczów i rozpuszczalnych w nich witamin;
- biorą udział w wielu procesach metabolicznych – białek, elektrolitów, witamin, hormonów i tkanki mózgowej.
Czy to oznacza, że możemy jeść tłuszcz „do upadłego”?
Oczywiście – wszędzie potrzebny jest zdrowy rozsądek. Posiłek oparty na tłuszczach i jednoczesny duży ładunek węglowodanów może sprzyjać odkładaniu tłuszczu. Istotna jest ilość tłuszczu oraz skład pozostałych makroskładników. Istotny jest również bilans kaloryczny – każda dieta, która będzie zawierać nadmiar kalorii względem naszego zapotrzebowania doprowadzi do odkładania tkanki tłuszczowej. Osoby, które przez długi czas jadły dietę bardzo niskotłuszczową, mogą mieć trudności z trawieniem większej ilości tłuszczu.
Ten wpis ma za zadanie uświadomić Ci jedno: nie trzeba bać się tłuszczów – trzeba je spożywać, ale właściwe i jakościowo dobre. Wybieraj tłuszcze pochodzenia zwierzęcego z naturalnych źródeł (zwierzyna z hodowli ekologicznej), nasiona, orzechy, awokado, oliwę z oliwek, tłuszcz kokosowy oraz masło z mleka krów pasących się naturalnie. Wyeliminuj z diety rafinowane oleje roślinne, tłuszcze trans i wszystkie „oleje roślinne” w przetworzonej żywności. Smaż tylko na smalcu, klarowanym maśle, oliwie z oliwek lub oleju kokosowym.
Podsumowanie
Tłuszcze w diecie to nie wróg — to sprzymierzeniec Twojego zdrowia, hormonów i metabolizmu. Wykorzystaj je mądrze i w dobrych proporcjach.
Pozdrawiam,
Iwona Prażmo

