Na pewno znacie osoby, które się wiecznie odchudzają, które wypróbowały już chyba wszystkie możliwe diety, na jednych nie udało im się schudnąć, a na innych udało się, niestety ze sporym efektem jojo. Co sezon inna dieta, ogromne skoki wagi, aż do momentu, gdy żadna dieta już nie skutkuje. Przez stosowanie wielu różnych, często niskokalorycznych i wysokowęglowodanowych diet nieświadomie doprowadzamy organizm do insulinooporności, a ta jest największym wrogiem odchudzania.
Insulinooporność pojawia się wtedy, gdy komórki naszego ciała stają się niewrażliwe na wytwarzaną insulinę. Tak jakby zupełnie nie rozpoznawały sygnału. W momencie, gdy podnosi się poziom glukozy we krwi, trzustka stymulowana jest do produkowania insuliny, która ma za zadanie zmniejszyć poziom glukozy we krwi pakując ją do komórek ciała.
W ten sposób wszystkie komórki ciała zostają odżywione, a nadmiar zmagazynowany w formie tkanki tłuszczowej. Zawsze, gdy coś zjemy, niezależnie czy jest to spory posiłek, czy mały cukiereczek, poziom glukozy we krwi wzrasta, a organizm reaguje wyrzutem insuliny. Gdy takich wyrzutów insuliny jest wiele w ciągu dnia i nie zdąży dojść do jej spadku, a tu już kolejna dawka glukozy i kolejny wyrzut insuliny, dochodzi do sytuacji, że komórki naszego ciała tracą wrażliwość insulinową. Wtedy glukoza mająca za zadanie odżywić komórki naszego ciała, jest traktowana jako nadmiar i magazynowana w formie tkanki tłuszczowej. Nasze ciało głoduje, a masa tłuszczowa systematycznie się zwiększa.
Zaburzenia gospodarki glukozowo-insulinowej pociągają za sobą inne problemy hormonalne. Te z kolei prowadzą do różnych schorzeń. U kobiet bardo często insulinooporność idzie w parze z Hashimoto, Zespołem Policystycznych Jajników (PCOS), problemami z zajściem w ciążę, u mężczyzn silnie zmniejsza poziom testosteronu i tym samym zdolność do zapłodnienia. Insulinooporność bardzo często jest też powiązana z zaburzeniami prawidłowego trawienia, bądź nietolerancjami pokarmowymi. Choroba ciągnie chorobę.
Lekarze często zalecają metforminę, która nie da się ukryć – jest skuteczna. Jest to jednak rozwiązanie tymczasowe. Metformina jak każdy lek jest dość toksyczna i zawsze należy dążyć do odstawienia jej. Jeśli sposób odżywiania nie zmieni się, nawet metformina nie pomoże. Problem będzie się tylko pogłębiał.
Dieta w insulinooporności jest dość ciężka do ustalenia. Głównie dlatego, że rzadko to zaburzenie występuje samo. Zazwyczaj idzie w parze z innymi chorobami, a wtedy należy dostosować tak dietę, żeby wspomóc leczenie obu zaburzeń jednocześnie. Częste zalecenia w chorobach są przeciwne. Celem dietoterapii powinno być zawsze optymalne dostosowanie diety m.in. poprzez odpowiednie manewrowanie proporcjami składników odżywczych. Zawsze jednak ogranicza się ilość spożywanych węglowodanów do minimum, na tyle, na ile pozwala nam organizm. Największym sprzymierzeńcem insulinooporności jest częste podjadanie. Im częstsze wzrosty glukozy we krwi tym częstsze wyrzuty insuliny i tym bardziej zmniejsza się wrażliwość insulinowa. Pilnowanie pór spożywanych posiłków jest więc bardzo istotne. W ogóle uważam, że odpowiednia dieta stanowi większą część sukcesu w leczeniu insulinoporności.
W insulinooporności bardzo ważna jest też suplementacja. Należy uzupełniać niedobory związków, które są niezbędne do sprawnego funkcjonowania gospodarki glukozowo-insulinowej, a więc: cynk, magnez, chrom, wanad, witamina C, B-complex, D3, omega-3. Dobór suplementacji jest zawsze indywidualny, w zależności od poziomu niedoborów i zaburzeń towarzyszących insulinooporności. Aby odpowiednio dobrać suplementację zawsze polecam wykonanie Analizy Pierwiastkowej Włosów, w celu określenia poziomów niedoboru i proporcji pierwiastków w tkankach. Dopiero wtedy mamy pewność, że suplementacja jest odpowiednio dobrana:)
Istotną część terapii stanowi także odpowiednia aktywność fizyczna. Od dawna wiadomo, że ćwiczenia fizyczne zwiększają wrażliwość insulinową. Jednak zbyt intensywny wysiłek fizyczny może przynieść odwrotny skutek. Nie warto więc rzucać się w wir intensywnych treningów. Trzeba dobrać rodzaj i intensywność w zależności od etapu kuracji, diety, towarzyszących zaburzeń, możliwości organizmu itp. Jest to zawsze sprawa bardzo indywidualna. Najczęściej najlepiej sprawdzonymi formami aktywności fizycznej przy insulinooporności są częste, ale bardzo krótkie treningi np. 2 razy dziennie po 5-10 minut. Oprócz tego równowagę hormonalną w organizmie zawsze będą wspierać relaksujące spacery na świeżym powietrzu.
Jeśli potrzebujesz pomocy specjalisty zapraszam do kontaktu.
Pozdrawiam,
Iwona Prażmo