Cukrzyca

tłuszcze w diecie

Tłuszcz nie tuczy – brak tłuszczu szkodzi!

Dlaczego tłuszcze w diecie są niezbędne i nie warto ich całkowicie eliminować

Od lat odkładanie tkanki tłuszczowej było – i bardzo często nadal jest – kojarzone z nadmierną ilością spożywanych tłuszczów. Faktem jest, że tłuszcz w diecie ma największą wartość kaloryczną w porównaniu do białek i węglowodanów (1 g = 9 kcal). Uznawany jest często za składnik pokarmowy, który najbardziej przyczynia się do tycia. Właśnie dlatego powstały diety odchudzające oparte na ograniczeniu tłuszczu.


Liczenie kalorii – czy to jedyna droga?

Zacznijmy od podstaw: czy powinniśmy bać się wysokiej ilości kalorii, którą dostarczają tłuszcze? Po pierwsze – nie jesteśmy w stanie dokładnie ocenić swojego zapotrzebowania kalorycznego. Wzory typu Harris-Benedict uwzględniają wiek, wagę, wzrost i płeć, a potem aktywność fizyczną. Ale co z innymi czynnikami – chorobami, stresem, typem metabolicznym, poziomem toksyn w organizmie czy efektywnością trawienia? Każdy organizm działa inaczej. Wyniki analizy składu ciała czy wzory to jedynie przybliżenie.

Mam nadzieję, że sens opierania się tylko i wyłącznie na liczeniu kalorii jest teraz jaśniejszy. Składnikiem, który ma dużo większy potencjał, jeśli chodzi o powodowanie tycia są węglowodany!
Zaskakujące? Może, ale jeśli weźmiemy pod uwagę działanie hormonu insuliny – wszystko staje się jasne.


Tłuszcze w diecie a insulina i magazynowanie energii

Insulina to hormon produkowany przez trzustkę, który odpowiada za transport glukozy do komórek i magazynowanie nadmiaru energii w formie kwasów tłuszczowych. Im większy skok glukozy we krwi, tym większy wyrzut insuliny. Jeśli zjesz wysoko-węglowodanowy posiłek – skok glukozy jest znaczny, insulina mocno działa, a nadmiar energii odkłada się jako tkanka tłuszczowa.
Tymczasem tłuszcz spożyty w rozsądnej ilości nie powoduje gwałtownych skoków glukozy. To oznacza, że trzustka nie jest przeciążona, a Ty dłużej odczuwasz sytość.


Kluczowe funkcje tłuszczów w diecie

Tłuszcze w diecie pełnią ogromną rolę w organizmie:

  • uczestniczą w syntezie hormonów (kortyzolu, aldosteronu, hormonów płciowych) – dieta niskotłuszczowa często wiąże się z zaburzeniami płodności (więcej na ten temat przeczytasz tutaj);
  • budują błony komórkowe i mitochondria – nadając im odpowiednią strukturę i odporność;
  • cholesterol – związek tłuszczowy – działa jako antyoksydant, wspiera naprawę tkanek i syntezę witaminy D3;
  • wspierają pracę układu nerwowego: są obecne w synapsach i neuroprzekaźnikach (wiecej dowiesz się tutaj)
  • umożliwiają tworzenie kwasów żółciowych w wątrobie, co jest kluczowe dla trawienia oraz wchłaniania tłuszczów i rozpuszczalnych w nich witamin;
  • biorą udział w wielu procesach metabolicznych – białek, elektrolitów, witamin, hormonów i tkanki mózgowej.

Czy to oznacza, że możemy jeść tłuszcz „do upadłego”?

Oczywiście – wszędzie potrzebny jest zdrowy rozsądek. Posiłek oparty na tłuszczach i jednoczesny duży ładunek węglowodanów może sprzyjać odkładaniu tłuszczu. Istotna jest ilość tłuszczu oraz skład pozostałych makroskładników. Istotny jest również bilans kaloryczny – każda dieta, która będzie zawierać nadmiar kalorii względem naszego zapotrzebowania doprowadzi do odkładania tkanki tłuszczowej. Osoby, które przez długi czas jadły dietę bardzo niskotłuszczową, mogą mieć trudności z trawieniem większej ilości tłuszczu.

Ten wpis ma za zadanie uświadomić Ci jedno: nie trzeba bać się tłuszczów – trzeba je spożywać, ale właściwe i jakościowo dobre. Wybieraj tłuszcze pochodzenia zwierzęcego z naturalnych źródeł (zwierzyna z hodowli ekologicznej), nasiona, orzechy, awokado, oliwę z oliwek, tłuszcz kokosowy oraz masło z mleka krów pasących się naturalnie. Wyeliminuj z diety rafinowane oleje roślinne, tłuszcze trans i wszystkie „oleje roślinne” w przetworzonej żywności. Smaż tylko na smalcu, klarowanym maśle, oliwie z oliwek lub oleju kokosowym.


Podsumowanie

Tłuszcze w diecie to nie wróg — to sprzymierzeniec Twojego zdrowia, hormonów i metabolizmu. Wykorzystaj je mądrze i w dobrych proporcjach.

Pozdrawiam,
Iwona Prażmo

śniadanie a koncentracja

Śniadanie a koncentracja

Tracisz koncentrację w ciągu dnia? A co jadłeś na śniadanie?

To, co zjesz rano, ma bezpośredni wpływ na Twoją zdolność skupienia i tempo myślenia.
Zależność śniadanie a koncentracja wynika z biochemii mózgu – odpowiedni dobór białek i tłuszczów wspiera produkcję neuroprzekaźników takich jak dopamina i noradrenalina, które odpowiadają za koncentrację, energię i motywację. Dlatego pierwszy posiłek dnia powinien być przemyślany – to on „programuje” Twój mózg na resztę dnia.


L-tyrozyna i L-tryptofan – dwa aminokwasy, które sterują Twoim mózgiem

W kontroli pracy mózgu współzawodniczą dwa aminokwasy: L-tyrozyna i L-tryptofan.
L-tyrozyna to prekursor dopaminy i noradrenaliny – neuroprzekaźników odpowiedzialnych za czujność, koncentrację i szybkość myślenia.
Z kolei L-tryptofan przekształca się w serotoninę, która spowalnia reakcje i zwiększa senność.

Jeśli Twój pierwszy posiłek będzie bogaty w L-tyrozynę, dotrze ona do mózgu jako pierwsza.
Efekt? Lepsza wydolność umysłowa i skupienie przez cały dzień.
Natomiast jeśli do mózgu szybciej trafi L-tryptofan – zwiększy się produkcja serotoniny, a Ty możesz czuć się ospały, rozkojarzony i łapać tzw. „zawiechę”.

📖 Zobacz badanie o wpływie aminokwasów na funkcje poznawcze (PubMed)


Co jeść na śniadanie, żeby mieć energię i jasny umysł?

Wybieraj produkty bogate w L-tyrozynę, czyli:

  • mięso (drób, wołowina),
  • jaja,
  • białko roślinne (np. tofu, tempeh).

Unikaj natomiast produktów bogatych w L-tryptofan:

  • bananów,
  • nasion słonecznika,
  • mleka i produktów mlecznych.

L-tryptofan potrzebuje węglowodanów, by przedostać się do mózgu.
Dlatego lepiej zostawić węglowodany na kolację, a nie na śniadanie.


Węglowodany na śniadanie = problemy z insuliną

Pierwszy posiłek dnia programuje gospodarkę insulinową na resztę dnia.
Jeśli rano zjesz węglowodany, poziom glukozy gwałtownie wzrośnie, a insulina pójdzie w górę.
Potem glukoza spadnie – i pojawi się ochota na podjadanie.

Śniadanie oparte na białku i tłuszczach stabilizuje poziom cukru we krwi, wydzielanie insuliny i poziom energii.
To kluczowe szczególnie przy odchudzaniu i insulinooporności, bo insulina to hormon anaboliczny – sprzyja odkładaniu tłuszczu.

📚 Dowiedz się więcej o wpływie insuliny na metabolizm (PubMed)
💡 Sprawdź mój e-book „Jak pokonać insulinooporność” – jeśli chcesz lepiej zrozumieć, jak zarządzać cukrem i energią przez cały dzień.


Najlepszy wybór na śniadanie?

Najlepiej sprawdzą się:

  • jajka pod każdą postacią,
  • mięso lub ryby z warzywami,
  • omlet z warzywami i awokado,
  • sałatka z jajkiem, oliwą i pestkami dyni.

Unikaj owsianki, bułek, płatków śniadaniowych i bananów – szczególnie jeśli zmagasz się z insulinoopornością lub problemami z koncentracją.


Chcesz dowiedzieć się, co naprawdę służy Twojemu organizmowi?

Umów konsultację indywidualną w
👉 Poradni dietetycznej Nutri Health – dietetyk Lublin

Podczas spotkania wspólnie przeanalizujemy Twoje wyniki badań, styl życia i nawyki żywieniowe, by dobrać dietę wspierającą koncentrację, metabolizm i równowagę hormonalną.

 

Pozdrawiam,
Iwona Prażmo

 

Witamina D – naturalne źródło zdrowia i odporności. Suplementacja witaminy D3 z K2 i magnezem wspiera układ odpornościowy, mięśnie i gospodarkę hormonalną. Dietetyk Iwona Prażmo – Nutri Health Lublin.

Witamina D – dlaczego jest tak ważna i jak ją prawidłowo suplementować?

Lekarze rzadko zlecają badanie poziomu witaminy D3, a szkoda – bo większość populacji cierpi dziś na jej niedobór.
Tymczasem badania pokazują, że utrzymanie optymalnego poziomu witaminy D może uchronić nas przed wieloma chorobami i znacząco obniżyć ryzyko zachorowań.


Dlaczego witamina D jest kluczowa dla zdrowia?

Odpowiedni poziom witaminy D:

  • poprawia działanie insuliny i wspiera metabolizm glukozy,
  • zmniejsza ryzyko zakrzepów i wspiera pracę układu krążenia,
  • wspomaga odporność i zdrowie płuc,
  • obniża ryzyko stwardnienia rozsianego i niektórych nowotworów,
  • odgrywa ważną rolę w rozwoju mięśni,
  • zapobiega komplikacjom okołoporodowym i wspiera zdrowie kobiet.

Szacuje się, że gdybyśmy utrzymywali właściwy poziom witaminy D, zachorowalność na wiele chorób mogłaby spaść nawet o 50–80%.


Witamina D a każda komórka Twojego ciała

Długo uważano, że witamina D odpowiada tylko za zdrowe kości. Dziś wiemy, że to nieprawda.
Niemal każda komórka naszego ciała ma receptor dla witaminy D, co pokazuje, jak ogromny ma ona wpływ na funkcjonowanie organizmu.
Zgodnie z przeglądem badań opublikowanym w Frontiers in Nutrition, działanie witaminy D obejmuje nie tylko kości, ale także układ nerwowy, odpornościowy i endokrynny (źródło).

Objawy niedoboru witaminy D to m.in.:
– zaburzenia snu,
– bóle głowy,
– przewlekłe zmęczenie,
– wewnętrzny niepokój,
– skurcze i drżenie mięśni,
– osłabiona odporność,
– problemy z koncentracją,
– osteoporoza i krzywica.


Czy wystarczy pół godziny słońca dziennie?

Niestety nie zawsze. Ilość witaminy D wytwarzanej w skórze zależy od:

  • pory roku i dnia,
  • szerokości geograficznej i poziomu nasłonecznienia,
  • koloru skóry,
  • wieku,
  • ilości cholesterolu,
  • poziomu magnezu,
  • obecności witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, E, K),
  • stosowania kremów z filtrem czy nawet okularów przeciwsłonecznych.

Patrząc realistycznie – gdyby krótka ekspozycja na słońce była wystarczająca, nie mielibyśmy tak powszechnych niedoborów.

Dlatego, szczególnie w miesiącach jesienno-zimowych, warto rozważyć naturalną suplementację.


Na co zwrócić uwagę przy suplementacji witaminy D?

Suplement powinien być naturalny, bez sztucznych konserwantów i zawierać witaminę K2.
Witamina K2 „kieruje” wapń do kości i zapobiega jego odkładaniu się w tętnicach – dzięki temu witamina D może w pełni działać prozdrowotnie.

Brak K2 przy suplementacji D3 może prowadzić do odkładania się wapnia w naczyniach krwionośnych (np. w miażdżycy).
Z tego powodu połączenie D3 + K2 to dziś złoty standard suplementacji.


Synergia witaminy D z magnezem i innymi substancjami

Aby witamina D mogła być prawidłowo przekształcana w swojej aktywne formy (25(OH)D i 1,25(OH)₂D), organizm potrzebuje magnezu.
Bez niego nawet wysoka dawka witaminy D nie przyniesie spodziewanych efektów – a może wręcz wywołać objawy niedoboru magnezu (drżenia, skurcze mięśni, kołatania serca).

👉 Idealne połączenie to:
witamina D3 + K2 + magnez + witamina A + witamina E
Takie zestawienie wspiera gospodarkę wapniową, układ odpornościowy i nerwowy, a także poprawia przyswajalność witaminy D z pożywienia.


Jak zbadać poziom witaminy D?

Aby sprawdzić poziom witaminy D w organizmie, wykonaj badanie krwi na 25(OH)D.
To właśnie ten metabolit odzwierciedla realny poziom nasycenia organizmu.

  • niedobór: poniżej 35 ng/ml,
  • poziom optymalny: 60–100 ng/ml,
  • górna bezpieczna granica: ok. 150 ng/ml.

Warto dobrać dawkę suplementacji do wyników badań i własnego samopoczucia.
Coraz więcej danych wskazuje, że przedawkowanie witaminy D jest trudne, ale monitorowanie poziomu to podstawa świadomego dbania o zdrowie (źródło).

Jeśli potrzebujesz wsparcia w dobraniu suplementacji do wyników badań – umów się na konsultację -> tutaj.


Moja obserwacja z gabinetu

W swojej praktyce bardzo często widzę pacjentów, którzy dopiero po wyrównaniu poziomu witaminy D zauważają:

  • lepszy sen,
  • więcej energii,
  • większą odporność na infekcje,
  • poprawę nastroju.

Dlatego zanim sięgniemy po kolejne suplementy czy terapie – warto zacząć od podstaw, takich jak witamina D, magnez i witamina K2.
To proste kroki, które robią ogromną różnicę w codziennym samopoczuciu i prewencji chorób.


Pozdrawiam,
Iwona Prażmo

Dietetyk Lublin – konsultacja w NUTRI HEALTH

Dlaczego nie ma jednej diety dla wszystkich? [DIETETYK LUBLIN]

DLACZEGO NIE MA JEDNEJ IDEALNEJ DIETY DLA KAŻDEGO?

Według mnie nie ma jednej diety, która odpowiadałaby nam wszystkim. Każdy z nas jest indywidualnością biochemiczną i genetyczną i będzie inaczej reagować na dane pożywienie. Dotyczy to całego stylu życia, nie tylko diety. Jeden będzie dobrze funkcjonował mając intensywny wysiłek fizyczny, dla kogoś innego optymalne będą długie spacery na świeżym powietrzu. Jeden będzie rewelacyjnie się czuł na diecie bogatej w tłuszcze zwierzęce, drugi będzie potrzebował zrównoważenia węglowodanami. Każdy z nas jest inny, dlatego tak trudno dopasować odpowiedni sposób odżywiania się. Czasami potrzeba na to wielu miesięcy bardzo dokładnych obserwacji swojego organizmu i pomocy doświadczonego dietetyka klinicznego. Poznaj moją ofertę tutaj.

SKUTKI STOSOWANIA DIET CUD

Wszelkie diety cud są moim zdaniem do kitu. Są jedną wielką pomyłką i mogą tylko zaszkodzić! Wraz z ubytkiem zbędnych kilogramów można nabawić się problemów zdrowotnych, które niekoniecznie muszą o sobie dać znać od razu. Często skutki są widoczne dopiero po jakimś czasie. Trzeba uświadomić sobie, że zanim powstanie dolegliwość, muszą najpierw powstać zmiany biochemiczne w organizmie, a te trudno jest dostrzec. Często dolegliwości są tak niejednoznaczne, że mylimy je z przepracowaniem, niewyspaniem, depresją itd. Nie wiążemy ich z tym, że mogą być objawem rozwijającej się choroby.

JAKIE ZASADY ZDROWEGO ODŻYWIANIA WARTO STOSOWAĆ?

Tak jak napisałam wcześniej, wyznaję zasadę, że nie ma sposobu odżywiania, który byłby optymalny dla każdego. Uważam jednak, że są pewne zasady, których powinien się trzymać każdy. Taką zasadą jest spożywanie produktów jak najmniej przetworzonych tzw. czystych. Bez konserwantów, wypełniaczy, spulchniaczy, barwników, kolorowych opakowań itd. Co to oznacza? To oznacza, że warzywa i mięso, jaja i nabiał kupujemy bezpośrednio od gospodarza. Tak byłoby idealnie, chociaż wiem, że dla wielu jest to abstrakcja. W miarę swoich możliwości więc trzeba pozyskiwać produkty z jak najlepszych źródeł, jak najbardziej zbliżone do natury.

Myślę, że oczywiste jest, że produktami wysoko przetworzonymi są ogólnodostępne w sklepach słodycze. Jeśli więc mamy ciśnienie na coś słodkiego, zróbmy to sami z dobrej jakości składników. Ograniczenie w spożywaniu cukrów prostych jest kolejną zasadą, którą powinien każdy zastosować w swojej diecie. Dlatego diety z ograniczoną ilością węglowodanów (diety low carb) u większości są strzałem w dziesiątkę. W dzisiejszych czasach cukier występuje dosłownie wszędzie. Jest dodawany nawet do mięs… po co? Dlatego apeluję, żeby czytać etykiety i ograniczyć spożycie cukru. Szczególnie jeśli chodzi o dzieci. Wiele matek chyba sobie nie zdaje sprawy, że do deserków i jogurcików dla niemowląt też jest dodawany cukier i to bardzo często w najgorszej jego postaci – syropu glukozowo-fruktozowego!

PSZENICA – DLACZEGO MOŻE BYĆ PROBLEMATYCZNA?

Istnieją produkty, które są bardzo kłopotliwe dla wielu, a moim zdaniem nawet dla większości z nas. Mam na myśli np. pszenicę. Wiele się słyszy ostatnio na temat jej szkodliwości. Inni z kolei twierdzą, że to jedna wielka ściema, bo nasze babki od wieków jadły pszenicę i jakoś im nic nie było. A co ja o tym myślę? Kiedyś pszenica była prawdziwa, niezmodyfikowana i niepryskana glifosatem i innymi świństwami. Dzisiejsza pszenica jest modyfikowanym genetycznie wytworem i naprawdę ma mało wspólnego z dawną pszenicą, którą jadły nasze babki.

MLEKO I NABIAŁ – SZKODZI CZY NIE?

Podobna sytuacja jest z mlekiem. Szkodzi czy nie szkodzi? Nasze babki jakoś piły i były zdrowe… No tak, tyle, że nasze babki piły mleko świeże od swojej mućki, która pasła się daleko od szosy, a nawet jeśli blisko, to i tak samochodów było mało. Mleko ani nie było UHT, ani homogenizowane tak jak jest teraz. I nie było odtłuszczone!!! Gleby nie były tak zakwaszone, więc było więcej minerałów, które przechodziły do trawy, a potem do mleka itd. Jest więc spora różnica dotycząca jakości produktów mlecznych. A druga sprawa to sprawa indywidualności każdego człowieka. Każdy z nas ma inną tolerancję na kazeinę i laktozę, więc każdy z nas będzie inaczej reagował na produkty mleczne. Jeśli dobrze tolerujesz nabiał zadbaj dobrego dostawcę.

JAK DOPASOWAĆ DIETĘ DO SIEBIE?

Jak więc sami widzicie, zdrowe odżywianie wcale nie jest tak jasną sprawą, jakby się mogło wydawać. Nie ma ogólnych zaleceń, które byłyby jednakowe dla wszystkich, a najważniejszą sprawą jest obserwacja własnego organizmu i holistyczne podejście do człowieka 🙂

👉 Jeśli chcesz szybciej zrozumieć potrzeby swojego organizmu i dobrać dietę indywidualną, zapraszam Cię na konsultację dietetyczną w Lublinie w Poradni Dietetycznej Nutri Health.

Kliknij tutaj, aby się umówić → https://nutri-health.pl/kontakt/

Pozdrawiam,
Iwona Prażmo 🙂

Dlaczego pytam o pracę jelit?

 

Większość ludzi patrzy na mnie ze zdziwieniem, gdy podczas rozmowy o różnych chorobach np. o alergiach, czy chorobach autoagresywnych, poruszam temat pracy jelit. Pytam o wypróżnianie, wzdęcia, zaparcia, biegunki – wiele osób się peszy… A prawda jest taka, że to właśnie jelita i ich praca są odpowiedzialne za pojawienie się większości chorób. Stanowią one 70% układu odpornościowego organizmu i to właśnie one stanowią pierwszy front w walce z patogenami chorobotwórczymi (nie umniejszając jak ważna jest również kwasowość żołądka). W nich odbywa się wchłanianie pokarmów, wytwarzanie części neuroprzekaźników, witamin, substancji przeciwzapalnych, konwersja hormonów tarczycy. To jak działa nasz układ trawienny ma ogromne znaczenie w prawidłowym funkcjonowaniu naszego organizmu.

Szkoda, że wielu specjalistów tego nie docenia…

Czy masz nietolerancje pokarmowe?

Nietolerancja pokarmowa jest niepożądaną reakcją na pokarmy, a dokładniej na białka, które organizm rozpoznaje jako obce. Zaburzenia trawienia i fukncji bariery jelitowej powodują, że układ odpornościowy staje się przeładowany obecnością białek pokarmowych. W tych warunkach dochodzi do nadmiernej odpowiedzi ze strony układu odpornościowego i wytworzenia dużej iloci przeciwciał IgG. Taką reakcję nazywa się nadwrażliwością pokarmową typu III, a potocznie nietolerancją pokarmową.

 

 

Jak sprawdzić, czy masz nietolerancje pokarmowe?

Oto najczęściej spotykane objawy nadwrażliwości pokarmowej typu III. Jeśli masz choćby jeden z poniższych objawów najprawdopodobniej masz nietolerancje pokarmowe.

 

OBJAWY NIETOLERANCJI POKARMOWEJ:

UKŁAD POKARMOWY: wzdęcia, zaparcia, biegunki, kolki, skurcze, uczucie pełności, nudności, refluks, wymioty, zapalenie jelit, zespół złego wchłaniania, nasilenie objawów takich schorzeń jak: choroba Leśniowskiego-Crohna, zespół jelita drażliwego (IBS)

SKÓRA: pokrzywka, atopowe zapalenie skóry, trądzik, łuszczyca, suchość skóry, świąd skóry, wypryski.

UKŁAD ODDECHOWY: astma, nieżyt nosa, zapalenie zatok, częste infekcje

UKŁAD MMIĘSNIOWO-SZKIELETOWY: zapalenie stawów, bóle stawów, osłabienie i bóle mięsni, fibromialgia

UKŁAD ENDOKRYNNY: nadwaga i otyłość, stłuszczenie wątroby, zatrzymywanie wody, obrzęki, insulinooporność, cukrzyca, zaburzenia płodności, hiperkortyzolemia, hiperprolaktynemia, niedoczynnoć/nadczynność tarczycy, zespół napięcia przedmiesiączkowego

UKŁAD NERWOWY: migreny, bóle głowy, zaburzenia koncentracji, depresje, lęki, zespół przewlekłego zmęczenia, nadmierne pobudzenie, bezsenność, autyzm, zespół nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD)

CHOROBY AUTOIMMUNOLOGICZNE: choroba Hashimoto, reumatoidalne zapalenie stawów, celiakia, choroba Leśniowskieho-Crohna, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, cukrzyca typu I, łuszczyca

źródło: https://cambridge-diagnostics.pl/

 

 

 

 

Mikstura na wzmocnienie odporności i nie tylko – 100 % skuteczności!

 

Imbir to powszechnie stosowana przyprawa na całym świecie, a jednak w Polsce mam wrażenie, ze nadal niedoceniana.

Sięgają po niż często kobiety w ciąży przy mdłościach. Najczęściej spożywana jest jednak przy przeziębieniu. Według mnie powinna stanowić element codziennych posiłków. Dlatego też zawsze zachęcam moich pacjentów do stosowania imbiru przy przygotowaniu kawy wg przepisu dr Kubata. Kawę tą przygotowuje się przy użyciu przypraw rozgrzewających m.in korzenia imbiru, cynamonu, goździków, anyżu itp. W okresie jesienno-zimowym i wczesną wiosną jest to genialny sposób na przemycanie małych ilości imbiru na co dzień. W wielu przypadkach warto spożywać większe ilości tej przyprawy – będzie miała ona wtedy działanie lecznicze.

Jak walczyć ze słodkimi zachciankami?

bananas-282313_1920

 

Zachcianki – najgorszy wróg każdej diety!

Pierwotnie zachcianki odgrywały bardzo istotną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu, a mianowicie pokazywały jakiego składnika odżywczego, witaminy czy minerału nam w danej chwili potrzeba. Organizm instynktownie uzupełniał niedobory. Niestety cywilizacja silnie zaburzyła nasze pierwotne instynkty i ciężko powiedzieć, która zachcianka ma prawdziwe podłoże, a która jest wynikiem zaburzeń metabolicznych wynikających z procesów cywilizacyjnych. Chyba każdy wie, że przetworzone słodycze są be, a nadmiar cukru szkodzi, więc czy możemy uznać, że jeśli mamy silną zachciankę na coś słodkiego to mamy niedobór cukru? Raczej nie.

Analiza Pierwiastkowa Włosów – dlaczego warto ją wykonać?

548af2e54fd31_o

 

Analiza Pierwiastkowa Włosów (APW) to badanie diagnostyczne umożliwiające ocenę stanu odżywienia organizmu.

Dla niewtajemniczonych – badanie to wykonuje się na podstawie próbki włosów wysłanej do laboratorium Biomol-med. W laboratorium określana jest zawartość pierwiastków najistotniejszych jeśli chodzi o funkcjonowanie organizmu takich jak: wapń, sód, potas, fosfor, cynk, magnez, żelazo, miedź, molibden, kobalt, chrom, lit, stront, nikiel, mangan, selen, wanad, bor, bar, siarka, srebro, krzem, jod, cyna oraz 5 pierwiastków toksycznych: arsen, rtęć, glin, kadm, ołów.

Dlaczego właśnie włosy są najlepszym materiałem do badania? Otóż włosy posiadają stały skład chemiczny, są odporne na przechowywanie i transport. Włosy rosną w stałym tempie 1 cm na miesiąc i chwilowe zmiany zdrowia nie mają wpływu na wynik APW. Włosy gromadzą w sobie wszystkie pierwiastki obecne w organizmie, dlatego są najlepszym odzwierciedleniem stanu odżywienia organizmu z okresu ostatnich kilku tygodni.