Nowotwory to jedna z dwóch najczęstszych przyczyn śmierci Polaków (oprócz chorób układu krwionośnego). Mam wrażenie, że cały czas diagnoza nowotworu jest traktowana jak wyrok śmierci – „to tylko kwestia czasu” – mówią. Prawdą jest, że raz stwierdzona choroba nowotworowa towarzyszy nam już przez całe życie. Ale to życie może być bardzo długie.
Ryzyko zachorowania na chorobę nowotworowa jest zwiększone, gdy ktoś w naszej rodzinie juz na nią chorował. Nie mozna jednak nazwać jej chorobą genetyczną. Dziedziczymy tylko predyspozycje do zachorowania, tak samo jak dziedziczymy predyspozycje do otyłości. Nie jest to jednoznaczne z zachorowaniem. Czynnikami decydującymi są czynniki środowiskowe.
Nutrigenomika – nauka o wpływie pokarmu na ekspresje materiału genetycznego, w praktyce oznacza, że co to jemy może aktywować lub blokować poszczególne geny. Te które są odpowiedzialne za chorobę nowotworowa również! Sekretem uniknięcia choroby nowotworowej jest więc zdrowy styl życia. Proste nie? Ale uwaga jest jeden haczyk! Zdrowy styl życia dla jednych oznacza co innego, a dla innych co innego. Dla jednego kromka chleba pszennego będzie od razu powodować objawy chorobowe, a inny będzie jadł je przez lata i dopiero po 30 latach organizm zacznie się buntować. Dla jednego odpowiednia aktywność fizyczna to regularne, intensywne treningi, dla innego taka forma jest szkodliwa i będzie tolerował tylko spacery. Jak więc znaleźć odpowiednią drogę do zdrowia?