Lekarze rzadko zlecają badanie poziomu witaminy D3, a szkoda – bo większość populacji cierpi dziś na jej niedobór.
Tymczasem badania pokazują, że utrzymanie optymalnego poziomu witaminy D może uchronić nas przed wieloma chorobami i znacząco obniżyć ryzyko zachorowań.
Dlaczego witamina D jest kluczowa dla zdrowia?
Odpowiedni poziom witaminy D:
- poprawia działanie insuliny i wspiera metabolizm glukozy,
- zmniejsza ryzyko zakrzepów i wspiera pracę układu krążenia,
- wspomaga odporność i zdrowie płuc,
- obniża ryzyko stwardnienia rozsianego i niektórych nowotworów,
- odgrywa ważną rolę w rozwoju mięśni,
- zapobiega komplikacjom okołoporodowym i wspiera zdrowie kobiet.
Szacuje się, że gdybyśmy utrzymywali właściwy poziom witaminy D, zachorowalność na wiele chorób mogłaby spaść nawet o 50–80%.
Witamina D a każda komórka Twojego ciała
Długo uważano, że witamina D odpowiada tylko za zdrowe kości. Dziś wiemy, że to nieprawda.
Niemal każda komórka naszego ciała ma receptor dla witaminy D, co pokazuje, jak ogromny ma ona wpływ na funkcjonowanie organizmu.
Zgodnie z przeglądem badań opublikowanym w Frontiers in Nutrition, działanie witaminy D obejmuje nie tylko kości, ale także układ nerwowy, odpornościowy i endokrynny (źródło).
Objawy niedoboru witaminy D to m.in.:
– zaburzenia snu,
– bóle głowy,
– przewlekłe zmęczenie,
– wewnętrzny niepokój,
– skurcze i drżenie mięśni,
– osłabiona odporność,
– problemy z koncentracją,
– osteoporoza i krzywica.
Czy wystarczy pół godziny słońca dziennie?
Niestety nie zawsze. Ilość witaminy D wytwarzanej w skórze zależy od:
- pory roku i dnia,
- szerokości geograficznej i poziomu nasłonecznienia,
- koloru skóry,
- wieku,
- ilości cholesterolu,
- poziomu magnezu,
- obecności witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, E, K),
- stosowania kremów z filtrem czy nawet okularów przeciwsłonecznych.
Patrząc realistycznie – gdyby krótka ekspozycja na słońce była wystarczająca, nie mielibyśmy tak powszechnych niedoborów.
Dlatego, szczególnie w miesiącach jesienno-zimowych, warto rozważyć naturalną suplementację.
Na co zwrócić uwagę przy suplementacji witaminy D?
Suplement powinien być naturalny, bez sztucznych konserwantów i zawierać witaminę K2.
Witamina K2 „kieruje” wapń do kości i zapobiega jego odkładaniu się w tętnicach – dzięki temu witamina D może w pełni działać prozdrowotnie.
Brak K2 przy suplementacji D3 może prowadzić do odkładania się wapnia w naczyniach krwionośnych (np. w miażdżycy).
Z tego powodu połączenie D3 + K2 to dziś złoty standard suplementacji.
Synergia witaminy D z magnezem i innymi substancjami
Aby witamina D mogła być prawidłowo przekształcana w swojej aktywne formy (25(OH)D i 1,25(OH)₂D), organizm potrzebuje magnezu.
Bez niego nawet wysoka dawka witaminy D nie przyniesie spodziewanych efektów – a może wręcz wywołać objawy niedoboru magnezu (drżenia, skurcze mięśni, kołatania serca).
👉 Idealne połączenie to:
witamina D3 + K2 + magnez + witamina A + witamina E
Takie zestawienie wspiera gospodarkę wapniową, układ odpornościowy i nerwowy, a także poprawia przyswajalność witaminy D z pożywienia.
Jak zbadać poziom witaminy D?
Aby sprawdzić poziom witaminy D w organizmie, wykonaj badanie krwi na 25(OH)D.
To właśnie ten metabolit odzwierciedla realny poziom nasycenia organizmu.
- niedobór: poniżej 35 ng/ml,
- poziom optymalny: 60–100 ng/ml,
- górna bezpieczna granica: ok. 150 ng/ml.
Warto dobrać dawkę suplementacji do wyników badań i własnego samopoczucia.
Coraz więcej danych wskazuje, że przedawkowanie witaminy D jest trudne, ale monitorowanie poziomu to podstawa świadomego dbania o zdrowie (źródło).
Jeśli potrzebujesz wsparcia w dobraniu suplementacji do wyników badań – umów się na konsultację -> tutaj.
Moja obserwacja z gabinetu
W swojej praktyce bardzo często widzę pacjentów, którzy dopiero po wyrównaniu poziomu witaminy D zauważają:
- lepszy sen,
- więcej energii,
- większą odporność na infekcje,
- poprawę nastroju.
Dlatego zanim sięgniemy po kolejne suplementy czy terapie – warto zacząć od podstaw, takich jak witamina D, magnez i witamina K2.
To proste kroki, które robią ogromną różnicę w codziennym samopoczuciu i prewencji chorób.
Pozdrawiam,
Iwona Prażmo





