Kręgosłup składa się z odcinków… o nie! To nie będzie taki wykład na którym można usnąć. Postaram się przedstawić kilka prostych wyznaczników i porad jak mieć i jak dbać o swój stelaż ciała. Czy zdrowe plecy to te gładkie i delikatne? Też, ale w mojej ocenie to te, które nie sprawiają problemów w codziennym funkcjonowaniu. A jakie to problemy sprawiają Nam kochane plecy? Różne. Od dyskomfortu i bólu na różnych poziomach, który utrudnia funkcjonowanie do sytuacji, gdzie ruch jakikolwiek jest niemożliwy. Czy łatwo do tego doprowadzić? Nawet nie wiecie, albo i wiecie jak łatwo! Jak myślicie, kto jest bardziej narażony na ból kręgosłupa? Fizycznie bardzo ciężko pracujący człowiek? Czy ktoś, kto większość zawodowego życia spędza za biurkiem? Na początku „kariery” zawodowej to osoba pracująca ciężko fizycznie, ale później zdecydowanie ktoś, kto większość czasu siedzi za biurkiem, później w samochodzie i przed TV. Dlaczego? Otóż dlatego, że jak się ktoś setki razy zgina, wyprostuje to w końcu wzmocni kręgosłup na tyle, że nie będzie on powodował dolegliwości, a ktoś kto codziennie siedzi po kilka, kilkanaście godzin osłabia go sobie coraz bardziej. W tym przypadku wystarczy, dźwignięcie swej cudnej pociechy z pełnym pampersem, podniesienie upragnionej skrzyneczki ze złocistym trunkiem czy zwykła próba zawiązania buta powoduje sytuację wręcz tragikomiczną… bo jak się człowiek schyli i tak zostanie, ból nie pozwoli przyjąć pozycji o którą tysiące lat w procesie ewolucji walczyliśmy, to nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać. Pewnie robi się nudno, a Wy czekacie na recepty typu, jak Cie boli tu i tu… to do gotującego wywaru dosyp 3 szczypty sproszkowanego pazura lamparta. No tak to nie będzie. Ale będzie parę wskazówek, które pomogą choć na chwilę złagodzić ból lub dotrwać do wizyty u Naszych Kochanych Doktorów lub mniej kochanych (bo czasami sprawiamy ból) fizjoterapeutów. Lekarz rzadko Wam sprawi ból, bo łykanie tabletek na ogół nie boli, a my… no cóż nie mając serca i sumienia staramy się dobrnąć do sytuacji kiedy poznamy przyczynę Waszego stanu, że tak zażartuję zdrowia.
Najczęściej spotykamy się z piekącym bólem w okolicy łopatek, bólem w okolicy lędźwiowej zaraz nad miejscem, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę z promieniowaniem lub nie do kończyn dolnych oraz ból szyi czy to obu czy jednostronny. Zasada, którą wyznaję i nie wiem skąd ją znam daję Wam za darmo. Jeśli coś boli dłużej niż 3 dni to należy się tym zainteresować. Jeśli nie pomogą babcine sposoby, najbardziej mądre maści przeciwbólowe oraz najdelikatniejsze i czułe dłonie żony, męża, dziewczyny, chłopaka czy innej bliskiej osoby. Skontaktuj się z lekarzem lub fizjoterapeutą. Ale… ale… ale… zanim wykonacie telefon do przychodni celem rejestracji lub do fizjo celem umówienia wizyty spróbujcie kilku sposobów, które opiszę poniżej. Prostym sposobem z technik manualnych jest w przypadku piekącego bólu między łopatkami rolowanie na np. butelce coli. Owinąć można ją ręcznikiem i kładąc się na podłodze, „jeździmy” plecami prostopadle do kręgosłupa bardzo powoli licząc na to, że kręgi ustawią się w odpowiedniej pozycji. Ból w odcinku lędźwiowym z promieniowaniem do którejś z kończyn sugeruje jednak niezwłoczny kontakt z kimś kto zajmuje się tym na co dzień. Jeśli kręgosłup po prostu boli, można wypróbować dwie pozycje ułożeniowe, które w wielu przypadkach przynoszą ulgę. Jakie to tajemnicze pozycje? Jedna to bardzo pierwotna – embrionalna na boku czy lewym czy prawym należy sprawdzić samemu. Druga to tzw. pozycja krzesełkowa. Potrzebne będzie Nam krzesło, łóżko lub coś na czym spokojnie możemy położyć nogi. Kładąc się na plecach dosuwamy pośladki bo np. łóżka tak aby uda były prostopadle ułożone do osi kręgosłupa, a podudzia równolegle do niego. W tych pozycjach po kilku chwilach powinna nastąpić ulga. Jeśli nie, a wcześniejsze sposoby zawiodą zalecałbym się konsultować z kimś reprezentującym zawód medyczny. Tam dojdzie, a przynajmniej powinno dojść do diagnozy, albo dalszej diagnostyki. Kończę, aby nie było, że za dużo i za długo i bez sensu. Nie jestem w stanie opisać wszystkich sposobów bo nie byłby to przyjemny dla oczu wyczyn. A… a jak dbać o plecy? Nie ma prostego i skutecznego sposobu na dbanie o kręgosłup. Każdy z Nas jest inny. Jedni potrzebują stabilizacji, inni najpierw rozluźnienia, a później wzmocnienia kręgosłupa. Fakt najskuteczniejsze jednak są regularne ćwiczenia fizyczne. Każda aktywność fizyczna będzie pozytywnie wpływała na wzmocnienie układu ruchu. Nie mówię, że należy dzień w dzień męczyć się „deską” czy treningiem z p. Chodakowską. Ale spacer z kijkami, marszobiegi, squash czy każda inna aktywność. Regularność to nie 1 w miesiącu. Rozsądnie by było wygospodarować 3 razy w tygodniu czas na tego typu fizyczne ekscesy. Ekscesy, których Wam życzę jak najwięcej.
Pozdrawiam,
Łukasz Ścibior, fizjoterapeuta